Opublikowano Dodaj komentarz

Yellow Mama

Na okładce polskiego wydania książki Bryana Stevensona „Tylko sprawiedliwość” („Just Mercy”) znajdziecie jedną z fotografii Lucindy Devlin z jej poruszającego cyklu „Omega Suites”. To „Yellow Mama” z więzienia stanowego w Alabamie. Inne zdjęcia cyklu też wykonane zostały w salach straceń amerykańskich więzień. Laboratoryjny chłód i sterylność wnętrz wstrząsająco kontrastują z ich brutalną, nieludzką funkcją – celowym zadawaniem śmierci w majestacie prawa. Warto odwiedzić stronę fotografki i warto posłuchać jej krótkiej opowieści:

https://www.lucindadevlin.com/tos-24

https://www.lucindadevlin.com/

http://www.forwardthinkingmuseum.com/videos/artists_at_work_devlin.php

 

Opublikowano Dodaj komentarz

…dla par, dla rodziców, dla młodzieży, a teraz… dla dzieci!

Do napisania historii o kangurku, który nie potrafił skakać, Jonathana Elabora zainspirowało doświadczenie z pracy. Jonathan jest fizykoterapeutą i rehabilitantem. Brał też udział w misjach „Latającego Doktora”, czyli pomocy udzielanej mieszkańcom odległych zakątków Australii przez ekipy medyków, które docierają do pacjentów małymi samolotami.Obrazkowa opowieść, którą można przeczytać, a potem pokolorować, jest okazją do rodzinnej rozmowy o przyjaźni, samotności i akceptacji. W tę rozmowę będą mogli włączyć się nawet najmłodsi.

Zestaw dwóch książeczek o kangurze Kevinie ma formę dwujęzyczną: polską i angielską, bo przecież uczenie się języków to też szansa na przekraczanie barier między ludźmi i nowe przyjaźnie. Niewątpliwie kangurek Kevin i jego skoczni towarzysze staną się dobrymi znajomymi zwłaszcza rodzin, które posługują się w domu dwoma językami.

A może tym razem młodszemu bratu czy siostrze poczyta starsze rodzeństwo, które samo zyska okazję do poznania kilku ciekawostek o australijskiej florze i faunie, a potem samodzielnie rozwiąże krzyżówkę edukacyjną?

It is a great pleasure for us to co-operate with Jonathan Elabor and Jim Tsinganos who are the author and the illustrator of the book about Kevin the Kangaroo! Their book was published a few years ago in Australia, but  its Polish version is now available here in Poland. It is a set of two books – for reading and colouring – pure joy for the youngest, the young and those a bit older readers, especially in billingual (Polish-English) families. But also those who speak only Polish at home can greatly benefit from the the Little Roo’s story – isn’t it  much easier to learn English, while you follow the adventures of some funny Australian friends? What’s more, the book about Kevin may be a good occasion to discuss the matters of friendship and acceptance.

Opublikowano Dodaj komentarz

Walentych trzech…

Wczesnochrześcijańskie martyrologia pod datą 14 lutego wspominają co najmniej trzech świętych Walentych. Jednego opisują jako kapłana z Rzymu, innego zaś jako biskupa Interamny (miasto we włoskiej Umbrii, obecnie znane jako Terni). Obaj mieli zginąć śmiercią męczeńską w drugiej połowie III w. n.e. i zostać pochowani przy Via Flaminia. W XI wieku miejsce zwane przez starożytnych Porta Flaminia, a obecnie Porta del Popolo nazywano Bramą św. Walentego. Nazwa ta związana  była ze stojącym nieopodal  małym kościółkiem pod wezwaniem tego właśnie świętego. Drobne wzmianki o obydwu świętych Walentych zachowały się w archiwach, jednak nie mają większej wartości historycznej. O trzecim św. Walentym, który wraz z towarzyszami poniósł śmierć męczeńską w Afryce niewiele wiadomo.

Zwyczaj obchodzenia Dnia św. Walentego wywodzi się z popularnego w średniowiecznej Anglii i Francji przekonania, że 14 lutego, czyli w połowie drugiego miesiąca roku, ptaki zaczynają dobierać się w pary. Z tej właśnie przyczyny 14 lutego uważano za szczególny dzień zakochanych i właściwy moment do pisania listów miłosnych oraz przesyłania kochankom drobnych pamiątek na szczęście. Ten obyczaj znajduje poświadczenie w angielskiej i francuskiej literaturze XIV i XV wieku, na przykład u takich autorów jak Geoffrey Chaucer, John Gower czy John Lydgate. Ci, którzy wyznali miłość ukochanej osobie w dzień św. Walentego i od niej usłyszeli miłosne wyznanie, nazywani byli i nazywali się nawzajem „swoimi Walentynkami”.

(za New Advent Encyclopedia, newadvent.org)

 

 

Opublikowano Dodaj komentarz

Rozwód? Poczekaj!

Naszej książce „Namiętne małżeństwo. Miłość, seks i bliskość w stałych związkach” patronuje Fundacja Rozwód?Poczekaj! Oczywiście stałe związki – a mamy tu na myśli związki trwałe i satysfakcjonujące – nie są prostym skutkiem unikania rozwodów.  Jednak zbyt często rozwody i rozstania traktuje się  jako najprostszy i najbardziej efektywny sposób rozwiązywania problemów między partnerami. Nieraz okazuje się, że problemy – mimo rozwodu – wcale nie znikają, bo tkwią w nas, i pojawiają się w naszych kolejnych relacjach. Do tego, by się im przyjrzeć i – oby! – z nimi się rozprawić, zachęcają działania Fundacji Rozwód? Poczekaj!, do tego także zachęca książka Davida Schnarcha.
Może więc warto, nim będzie za późno, przeczytać książkę.